Przyczyną kłopotów ze snem może być niebieskie światło emitowane przez ekran smartfona.

Jeśli miewacie wieczorem kłopoty z zaśnięciem, powinniście wiedzieć, że przyczyną może być wasz… smartfon.

Wielu z nas nie rozstaje się ze swoim smartfonem w ciągu dnia i ma zwyczaj czytania jeszcze w łóżku przed zaśnięciem. Odkładamy w końcu na bok urządzenie i… nie możemy usnąć. Przyczyną może być niebieskie światło emitowane przez ekran urządzenia. Współczesne ekrany LCD zostały zaprojektowane tak, żeby emitować światło jak najbardziej przypominające słoneczne. W naturze, kiedy słońce zachodzi gaśnie też niebieskie widmo światła. Jeden z fotoreceptorów znajdujących się w ludzkim oku – melanopsyna – reaguje na wąski zakres fali świetlnej (między 460 i 480 nm). Jest to zakres światła niebieskiego. Receptor ten ma za zadanie hamowanie uwalniania melatoniny – hormonu wydzielanego przez szyszynkę, a odpowiedzialnego za regulację cykli dobowych, w tym snu i czuwania. Dzięki temu mechanizmowi nie chce się nam spać w ciągu dnia (przynajmniej w teorii). Ekrany monitorów i urządzeń mobilnych emitują niebieskie światło, aby zbliżyć widmo do słonecznego. Wpatrując się w ekran smartfona po zmroku, dla naszego wzroku ponownie włączamy słońce, produkcja melatoniny jest hamowana, a nasz mózg otrzymuje sygnał „hej, już ranek – wstajemy!”. I nie jasność światła jest największym wrogiem naszego wzroku i snu, a jego właśnie jego niebieska barwowa.

Kilkunastominutowe wpatrywanie się w ekran smartfona w nocy może odsunąć nadejście głębszych faz snu nawet o godzinę. Naukowcy proponują rozwiązanie: niekorzystanie z komputerów, tabletów i smartfonów na trzy godziny przed snem. Nie do przyjęcia, prawda? Warto zatem po zmroku skorzystać z aplikacji do zmiany temperatury barwowej kolorów wyświetlanych na ekranach smartfonów. Ich działanie jest takie samo, niezależnie od aplikacji – przesunięcie widma kolorów w kierunku czerwieni i eliminacja koloru niebieskiego. W skrócie – ekran nabierze odcienia żółto-pomarańczowego. W korzystaniu ze smartfona to nie przeszkadza, a może poprawić jakość snu. Dla smartfonów z systemem Windows i iOS można polecić aplikację f.lux, a dla Androida – Twilight.

Bezpieczeństwo na rynku mobile w 2016 roku

Bezpieczeństwo w IT to obecnie temat na czasie. Próbujemy przewidzieć z jakimi zagrożeniami na rynku aplikacji mobilnych będziemy sobie musieli radzić w 2016 roku.

Ataki na usługi płatnicze
Mobilne usługi płatnicze stają się coraz popularniejsze na naszych smartfonach. Płacenie za zakupy telefonem umożliwiają usługi takie jak Android Pay, czy Samsung Pay. W przyszłości do Polski zawita również zapewne i Apple Pay. Zagrożeniem, które widzimy podczas prób prognozowania polityk bezpieczeństwa jest nie tyle łamanie algorytmów płatności, co odnajdywanie przez cyberprzestępców słabych punktów usług. Np. banki nie weryfikują czy przypisane w smartfonie do usługi płatniczej konto bankowe zostało rzeczywiście wprowadzone do systemu przez jego właściciela. Krótko rzecz ujmując – jeśli złodziej dysponuje naszymi danymi bankowymi, np. wykradzionymi z włamania na stronę sklepu internetowego, aby płacić z naszego rachunku bankowego wystarczy mu smartfon z usługą płatniczą, do którego wprowadzi te dane. Bank nie sprawdza kto wprowadził dane konta – dane są poprawne i każdy kto je ma, ma pełny dostęp do płatności z tego konta. Niezbędne wydaje się opracowanie i wdrożenie dodatkowych metod autoryzacji i uwierzytelniania użytkowników.

Luki w mobilnych przeglądarkach
Mobilne Chrome, Firefox, Safari i Opera – w zależności od używanego w smartfonie systemu operacyjnego i upodobań – przez wielu z nas traktowane są jako podstawowa aplikacja w urządzeniu mobilnym. Należy pamiętać jednak, że są to tylko aplikacje. Podobnie, jak każde inne oprogramowanie mogą zawierać – i zawierają – błędy i luki. To właśnie one staną się celem ataków. Przejmowanie urządzenia przez przeglądarkę jest jednym z najbardziej efektywnych sposobów na uzyskanie nieautoryzowanej kontroli nad smartfonem. I należy się spodziewać, że tak będzie również w 2016 roku. Warto zatem pamiętać o regularnym aktualizowaniu swojego urządzenia – zwłaszcza jeśli w smartfonie mamy trzymamy kart płatniczych

Rozmowa kontrolowana… i nie tylko rozmowa
Ci z was, którzy pamiętają lata 80 XX wieku w Polsce, zapewne pamiętają, jak podczas prowadzenia rozmowy z budki telefonicznej, czasami w słuchawce odzywał się głos „Rozmowa kontrolowana, rozmowa kontrolowana”. Oznaczało to, że „Wielki brat” słucha… W 2016 roku rolę „Wielkiego brata” przejmują cyberprzestępcy i niekoniecznie są zainteresowani czy plotkujemy o przepisach na kruche ciasteczka, czy omawiamy nowy model sportowego auta, czy może agitujemy przeciwko aktualnej władzy. Podsłuchiwać chcą naszą komunikację – najlepiej tą, która daje dostęp do danych logowania do kont bankowych. Ataki MiTM – Man-in-the-middle – są kolejnym zagrożeniem roku 2016. Dlatego należy zwracać uwagę na dodatkowe aplikacje, które instalujemy w smartfonach. Niesprawdzone aplikacje mogą stać się źródłem luk bezpieczeństwa. Również osoby wykorzystujące niezabezpieczone, nieszyfrowane sieci publiczne, często pozostają nieświadome, że dane automatycznie przesyłane przez urządzenie do internetu, są nieszyfrowane – i szczególnie w przypadku źle zabezpieczonych aplikacji – mogą zostać przechwycone przez osobę trzecią.